Witajcie ciepło.
Piszę po tygodniowej nieobecności w sieci i na blogu. Najzwyczajniej chwyciła mnie w swoje szpony grypa. I to konkretnie. Zwykle radziłam sobie z takimi okołogrypowymi podchodami. Tym razem jednak musiałam się poddać. Złapało również mojego męża, więc razem się kurujemy, ponieważ, to jeszcze cały czas nas trzyma. Bierzemy leki, odpoczywamy i to dosłownie. Wszystkim zajmuje się córka i zięć.
Leniuchowanie jednak nie należy do moich ulubionych zajęć, więc chociaż troszkę musiałam wstać,( jak już mi pozwolono) i zrobiłam zdjęcia pracy, która długo czekała na swoją odsłonę. Dzisiaj wykonałam przy niej ostatni rząd splotów. A o czym mowa? o makramie, lecz jest troszeczkę inna niż normalne plątanie sznurków.
Nazwałam ją "Niebieskofale", ponieważ w pracy znalazły się dwa odcienie, jaśniejszy i prawie granatowy. Na komputerze oczywiście różnie może to wyglądać.
W każdym bądź razie tak to wygląda. Makrama wisi u mnie w korytarzu, bo tam jeszcze było miejsce :)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę zdrowia. Trzymajcie się od choroby jak najdalej. Dziękuję za Wasze odwiedziny i komentarze. Do następnego wpisu :)
Jest przepiekne, piękne kolorki ,dla mnie to makrama.Zdrowia życzę, pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję Urszulo :) Tak, to makrama, z tą maleńką różnicą, że te niebieskie wstawki były wplatane nie w taki typowy makramowy sposób, ale warkoczowy - tak go sobie nazwałam :)
UsuńPozdrawiam ciepło i dziękuję
Przepiękna ozdoba z makramy. Piękny zestaw kolorów. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję, cieszę się, że się spodobała :) Oczywiście obiecuję rewizytę :)
UsuńPozdrawiam ciepło
Tylko podziwiać! Bardzo ciekawa ozdoba! Moc pozdrowień dla Ciebie, Bogusiu. ❤️
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Joasiu i dla ciebie moc serdecznych pozdrowień :)
UsuńPróbowałam kiedyś makramy ale też mnie nie porwała za to moją córkę tak. Super Ci wyszła ta ozdoba, będzie fajną dekoracją. Kolorki też fajne, lubię niebieski. Zdrówka życzę Tobie i Twojemu M. Mnie póki co grypa omija i całe szczęście, bo słyszałam że w tym roku jest ona strasznie zjadliwa!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Aniu i trzymajcie się naprawdę z daleka od wszelkich odmian grypy. W tym roku są jak to napisałaś szczególnie zjadliwie :)
UsuńTwoja makrama jest bardzo ładna. Mnie kojarzy się z klimatem marynistycznym (dzięki kolorowi niebieskiemu), ale może zdobić i miejsca niezwiązane z elementami marynistycznymi.
OdpowiedzUsuńTo prawda, może być i w takich miejscach, Niebieski jest tutaj kluczowy. Zostało mi troszkę tego koloru sznurka, więc starałam się go wykorzystać :)
UsuńZ makramą jako techniką jakoś nie do końca sobie radzę pomimo opisów (i w sumie takie początkowe prace nie są skomplikowane - a jednak). Tym bardziej więc podziwiam to, co zrobiłaś. I nazwa adekwatna.
OdpowiedzUsuńMakrama ma swoje proste supły, ale i te troszkę bardziej skomplikowane. Ja również cały czas uczę się tych ostatnich. Na początku plątania także bywało różnie :)
UsuńPiękna kojarzy się z morskimi podróżami <3 Dbaj o siebie, ostatnio słyszę, że wszystkich dopada jakieś męczące grypsko :/
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Staram się jak mogę, więc biorę leki, odpoczywam i myślę, że zmierza ku dobremu :)
UsuńŚwietnie wyszła makrama z falami. :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja zapełniam ściany. :)
Pozdrawiam ciepło.
Oj tak :) jeszcze mam kilka wolnych miejsc, ale teraz już muszę bardziej pomyśleć, by miało to ręce i nogi :)
UsuńPiękna kolorystyka i ciekawy wzór! Też kiedyś robiłam makramowe kwietniki i kamizelki :) Dużo zdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) O super z tymi kamizelkami, co prawda, jeszcze nie próbowałam, ale kto wie, może skuszę się by zmierzyć się z tematem :)
Usuń